Forum Huncwoci w Hogwarcie Strona Główna
->
Dyskusje na temat rozdziałów
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Opowiadanie
----------------
Uwagi dotyczące opowiadania
Rady
O postaciach
Kto najbardziej Ci się podoba?
Luzik Room
----------------
Gry internetowe
GG
Dowcipy
Książki
Wasze blogi/fora
Gry słowne
Muzyka
Użytkownicy
Rozdziały
----------------
Kiedy nowy rozdział??
Dyskusje na temat rozdziałów
Błędy
Ogłoszenia
----------------
Moderatorzy poszukiwani!
Pomysły
Wszystko o Harrym Potterze
----------------
Moja ulubiona postać z serii HP to...
Aktorzy
Książki
Dyskusja o HP 7
Dyskusja o filmie HP i ZF
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Leszczyk
Wysłany: 31 Sie 2007 03:13 pm
Temat postu: Rozdział XVIII: Bal cz.1
Bal cz.1
Przysięgam uroczyście, że knuje coś niedobrego!
***
Tak, wiem. Jestem największym tchórzem na świecie... Nie umiałem zerwać z Dorcas... Nie wiem czemu, ale nie potrafiłem tego zrobić. No, a Lily też nie dała się przeprosić...
Dzisiaj bal... Super... Idę z Dor, a Lily też ma jakiegoś partnera. Jestem załamany...
Rogacz
Łosiu, nie łam się! Wszystko się ułoży!
- Chłopaki, przebierajcie się! Mamy jeszcze dwie goziny, ale wy macie takie ruchy, że akurat starczy nam czasu - powiedział Remus i podszedł do szafy.
Wyciągnął nasze (trochę przeze mnie ulepszone=D) szaty wyjściowe.
- Co wy z nimi zrobiliście?! - po zamku potoczył się słodki głosik Remusa.
- Po pierwsze nie my tylko ja. Po drugie... Co masz konkretnie na myśli, Luniaczku? - powiedziałem szczerząc do niego zęby.
- Co TO jest?!
Remi machnął mi przed nosem swoją szatą. Przecież wygląda (prawie=D) normalnie. Fajny odcień zieleni. No, a ja dodałem tylko wilka na plecach i mały napis "Lunatyk" z przodu.
- Ale nie podoba Ci się?
- No podoba, ale... - Remus zawsze marudzi.
- No to nie marudź i się przebieraj!
Łapa
Nasze szaty wyglądały podobnie. Nie zmieniły koloru. Moja była ciemnoniebieska i miała szczurka na plecach. Z przodu był napis "Glizdogon". Wow! Łapa to ma talent... Jego szata była czarna. Naprawdę czarna... Z tyłu pies, z przodu "Łapa". Szata Rogacza była brązowa z jeleniem na plecach i napisem "Rogacz" z przodu.
Glizdogon
Mam nadzieję, że się im się podoba. Naprawdę długo nad tym siedziałem...
No, ale trzeba się szybko przebrać i iść po dziewczyny.
Po godzinie doprowadziliśmy się do porządku i wyszliśmy z dormitorium. Musimy poczekać na partnerki...
Łapa
W końcu przyszły! Szkoda, że Lily nie wyszła... Obiecuję Wam, że dzisiaj ją przeproszę...
Skierowaliśmy się do Wielkiej Sali. Przy drzwiach był tłum. No tak... Za 15 minut początek balu...
- James? - z zamyślenia wyrwał mnie głos Dorcas.
- Eee... Tak?
- Coś się stało?
Tak stało się! Nie kocham Cię! Nie rozumiesz?!
- Nie, nic się nie stało - na twarzy pojawił się wymuszony uśmiech.
- O Lily przyszła - Dor pomachała do niej.
Lily ubrana była w piękną ciemnozieloną suknie... Ale ona jest śliczna!
Rogacz
- Cześć Dorcas! Cześć Remi! - uśmiechnęła się do mnie.
- Ej, a ja to nie istnieje?! - zapytał Syriusz.
- Przepraszam, Łapa, nie zauważyłam cię. Witaj! A gdzie się podział Glizd? - uprzejmie powiedziała Lily.
- Poszedł poszukać swojej partnerki. A ty gdzie zgubiłaś partnera?
Rogacz stał smutny i nie odzywał się. Szkoda mi się do zrobiło...
- Właśnie idzie. Severusie tutaj!
Lunatyk
Co?! Nie!!! To nie może być prawda!!! Moja Lily nie przyszłaby ze Smarkiem na bal!!!
A jednak... On jest lepszy ode mnie... Nie wierzę... Idę się zabić...
- Rogacz, mógłbyś chociaż cześć odpowiedzieć - z zamyślenia wyrwał mnie głos Lily.
- A tak... Sory, zamyśliłem się... Cześć Smar.. Severusie! - wykrzywiłem się.
To miał być uśmiech, pomyślałem.
- No właśnie... Cześć Pot... James!
Idę się zabić... Naprawdę... Dziewczyna, którą kocham stoi tutaj z chłopakiem, którego nienawidzę... Idę szukać jakiegoś sznura i się powieszę...
- Łosiu, idziesz?
- Taa... Idziemy - złapałem za rękę Dor i weszliśmy do Wielkiej Sali.
Wow! Ale fajnie przystoili! No, ale ja i tak nie będę się dobrze bawił... Te duże dynie naprawdę efektownie wyglądają... Ale to nie dla mnie... Ja usiąde sobie i będe patrzył jak inni się bawią...
Rogacz
Poczułem, że ktoś ciągnie mnie za rękę. Odwróciłem się i zobaczyłem... Lily.
- Chodź - wyszeptała - muszę z Tobą porozmawiać.
Udałem się za nią. Wyszliśmy na błonia i poszliśmy nad jezioro. Głupio mi było zostawiać swoją partnerkę, ale dobra... Mam nadzieję, że to krótko potrwa.
- Co chcesz Lily?
- Remi... Mam pytanie...
- Taak? - byłem bardzo ciekawy o co chodzi.
- Słuchaj... Rogacz jeszcze nie zerwał z Dorcas prawda?
Tego się nie spodziewałem...
- No, nie...
- Nienawidzę go! Nienawidzę! Nienawidzę...
Płakała, więc ją przytuliłem.
- Ale Lily... Ty mówiłaś, że już go nie kochasz... - popatrzyłem jej w oczy.
- Ja... nie... mogę... zapomnieć...
Jej twarz niebezpiecznie zbliżyła się do mojej. Jej usta były juz naprawdę blisko... Co ja mam zrobić?! Przecież Rogacz to mój przyjaciel! Ale... Pocałowała mnie. Nagle usłyszałem, że ktoś się zbliża... Zza drzew wyłonił się...
Lunatyk
*************************************************************
Dyskusja na temat rozdziały osiemnastego. Co Ci się w nim podobało, a co byś zmienił/a?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin